: Spis Wiadomości :: Utwórz Nowy Wątek :: statystyka forum :

postówmodyfikacja
Brak oświetlenia ulic
952021-11-25 07:35

przejdź do strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

autor: gość, dodał 2021-08-23 13:59komentuj

> O 13:49, dnia 2021-08-23 Echo napisał(-a):
> > O 11:09, dnia 2021-08-23 Tomasz napisał(-a):
> > > O 10:33, dnia 2021-08-23 Kolo napisał(-a):
> > > > O 09:20, dnia 2021-08-23 gość napisał(-a):
> > > >
> > > > > Widzę, że kolega nie do końca zrozumiał przekaz jaki niesie stwierdzenie o ogrodzeniu się spółdzielni, więc pozwolę sobie wytłumaczyć to w sposób bardziej łopatologiczny.Oczywistym jest, że gmina nie powinna ponosić kosztów, związanych z utrzymaniem, czy oświetleniem terenów które nie są własnością miasta. Oczywistym jest także, że spółdzielnia nie funkcjonuje jak prywatna posesja i udostępnia swoje cięgi piesze, czy ulice innym mieszakńcom miasta. Idąc tokiem myślenia przepisu, na który powołała się izba obrachunkowa i burmistrz, spółdzielnia także może stwierdzić dlaczego miałaby ponosić większe koszty związane z utrzymanie tychże ulic. Nie oszukujmy się, im większa eksploatacja danego terenu, czy to chodnik, czy ulica, tym większe koszty utrzymania. Wychodząc z tego założenia spółdzielnia może podjąc kroki by teren ogrodzić i udostępnić tylko swoim mieszkańcom. Chciałem zwrócić uwagę,że prawo nigdy nie było idealne i zawsze można je zinterpretować inaczej, a poza durnymi przepisami, jako ludzie posiadamy takżde zdolność myślenia i komunikacji, której w/w sprawie zabrakło. Odnośnie relacji między spółdzielnią, a gminą. Na pewno nie powinny wyglądać na zasadzie sąsiedzkiej. Spółdzielnia leży w granicach gminy i powinny raczej funkcjonować jak jeden organizm, podejrzewam, że jakieś 50% mieszkańców miasta mieszka blokach spółdzielni. Nikt nie żąda od miasta żeby byłem sponsorem we wszystkim, mowa jest o kilku, czy kilkunastu latarniach, które domniemam nie są, aż tak wielkim obciążeniem dla budżetu. Jasnym jest,że korzyści są obupólne. Spółdzielnia udostępnia swój teren innym mieszakńcom, dba o stan techniczny opraw świetlnych, które są własnością miasta, a miasto jedynie opłaca energię elktryczną.
> > > > > Próba przedstawienia problemu i relacji między miastem, a spółdzielnią na przykładzie oświtlenia garażau sąsiada jest kolokwialnie mówiąc czystą hipokryzją.
> > > > O czym ględzisz człowieku. Tu nie ma miejsca na jakieś durne interpretacje prawa. Przepis jest jasny, za punkty świetlne znajdujące się na terenie spółdzielni płaci spółdzielnia, koniec kropka. Czy to tak trudno zrozumieć. Przepis może jest i nie życiowy, ale jest i burmistrz musi go przestrzegać. To, że w przeszłości było inaczej to nie znaczy , że nadal będzie trwał stan łamania w jakiś sposób prawa.
> > > Sam stwierdziłeś, że „ w jakiś sposób „, czyli nie do końca. Wystarczy dobra wola burmistrza, umowa za symboliczną złotówkę, prawo będzie przestrzegane i problem będzie rozwiązany. Swoje prywatne urazy należy schować w buty i traktować wszystkich mieszkańców jednakowo, dbając o ich bezpieczeństwo i komfort życia. Zasłanianie się prawem , to wielka hipokryzja, skoro jest proste rozwiązanie. Trzeba tylko chcieć !!!.
> >
> > No ale przecież było pisane ze Prezes nie chciał się spotkać i porozmawiać o tym z Burmistrzem. Choc ten go zapraszał się rozmowy i negocjacje... Czyli tzw. olewka. To nie dziwię się ze Petrykowski postąpił jak postąpił
>
> Szanowny burmistrz gdyby chciał naprawdę porozumienia sam by się pofatygował dla dobra wspólnego wszystkich. Kto miał w końcu problem? Ale olej dawno wyparował a i korona dawno już spadła. Nie jest człowiek dyplomatą.
No właśnie czyj to jest problem, bo według mnie niestety spółdzielni..

autor: Bez urazy, dodał 2021-08-23 16:03komentuj

> O 13:59, dnia 2021-08-23 gość napisał(-a):
> > O 13:49, dnia 2021-08-23 Echo napisał(-a):
> > > O 11:09, dnia 2021-08-23 Tomasz napisał(-a):
> > > > O 10:33, dnia 2021-08-23 Kolo napisał(-a):
> > > > > O 09:20, dnia 2021-08-23 gość napisał(-a):
> > > > >
> > > > > > Widzę, że kolega nie do końca zrozumiał przekaz jaki niesie stwierdzenie o ogrodzeniu się spółdzielni, więc pozwolę sobie wytłumaczyć to w sposób bardziej łopatologiczny.Oczywistym jest, że gmina nie powinna ponosić kosztów, związanych z utrzymaniem, czy oświetleniem terenów które nie są własnością miasta. Oczywistym jest także, że spółdzielnia nie funkcjonuje jak prywatna posesja i udostępnia swoje cięgi piesze, czy ulice innym mieszakńcom miasta. Idąc tokiem myślenia przepisu, na który powołała się izba obrachunkowa i burmistrz, spółdzielnia także może stwierdzić dlaczego miałaby ponosić większe koszty związane z utrzymanie tychże ulic. Nie oszukujmy się, im większa eksploatacja danego terenu, czy to chodnik, czy ulica, tym większe koszty utrzymania. Wychodząc z tego założenia spółdzielnia może podjąc kroki by teren ogrodzić i udostępnić tylko swoim mieszkańcom. Chciałem zwrócić uwagę,że prawo nigdy nie było idealne i zawsze można je zinterpretować inaczej, a poza durnymi przepisami, jako ludzie posiadamy takżde zdolność myślenia i komunikacji, której w/w sprawie zabrakło. Odnośnie relacji między spółdzielnią, a gminą. Na pewno nie powinny wyglądać na zasadzie sąsiedzkiej. Spółdzielnia leży w granicach gminy i powinny raczej funkcjonować jak jeden organizm, podejrzewam, że jakieś 50% mieszkańców miasta mieszka blokach spółdzielni. Nikt nie żąda od miasta żeby byłem sponsorem we wszystkim, mowa jest o kilku, czy kilkunastu latarniach, które domniemam nie są, aż tak wielkim obciążeniem dla budżetu. Jasnym jest,że korzyści są obupólne. Spółdzielnia udostępnia swój teren innym mieszakńcom, dba o stan techniczny opraw świetlnych, które są własnością miasta, a miasto jedynie opłaca energię elktryczną.
> > > > > > Próba przedstawienia problemu i relacji między miastem, a spółdzielnią na przykładzie oświtlenia garażau sąsiada jest kolokwialnie mówiąc czystą hipokryzją.
> > > > > O czym ględzisz człowieku. Tu nie ma miejsca na jakieś durne interpretacje prawa. Przepis jest jasny, za punkty świetlne znajdujące się na terenie spółdzielni płaci spółdzielnia, koniec kropka. Czy to tak trudno zrozumieć. Przepis może jest i nie życiowy, ale jest i burmistrz musi go przestrzegać. To, że w przeszłości było inaczej to nie znaczy , że nadal będzie trwał stan łamania w jakiś sposób prawa.
> > > > Sam stwierdziłeś, że „ w jakiś sposób „, czyli nie do końca. Wystarczy dobra wola burmistrza, umowa za symboliczną złotówkę, prawo będzie przestrzegane i problem będzie rozwiązany. Swoje prywatne urazy należy schować w buty i traktować wszystkich mieszkańców jednakowo, dbając o ich bezpieczeństwo i komfort życia. Zasłanianie się prawem , to wielka hipokryzja, skoro jest proste rozwiązanie. Trzeba tylko chcieć !!!.
> > >
> > > No ale przecież było pisane ze Prezes nie chciał się spotkać i porozmawiać o tym z Burmistrzem. Choc ten go zapraszał się rozmowy i negocjacje... Czyli tzw. olewka. To nie dziwię się ze Petrykowski postąpił jak postąpił
> >
> > Szanowny burmistrz gdyby chciał naprawdę porozumienia sam by się pofatygował dla dobra wspólnego wszystkich. Kto miał w końcu problem? Ale olej dawno wyparował a i korona dawno już spadła. Nie jest człowiek dyplomatą.
> No właśnie czyj to jest problem, bo według mnie niestety spółdzielni..

Prawda jest taka, że Burmistrz mógł już w tamtym roku założyć sprawę, a czekał te 10 miesięcy zanim odłączył oświetlenie.

To kto komu robi problem?

Wygląda na to, że faktycznie przez 10 miesięcy prezes spółdzielni którego w interesie było zabezpieczyć potrzebę świetlną nie znalazł godziny czy dwóch aby pofatygować się do Burmistrza. Wstyd.

autor: Kolo, dodał 2021-08-23 21:11komentuj

> O 16:03, dnia 2021-08-23 Bez urazy napisał(-a):
> > O 13:59, dnia 2021-08-23 gość napisał(-a):
> > > O 13:49, dnia 2021-08-23 Echo napisał(-a):
> > > > O 11:09, dnia 2021-08-23 Tomasz napisał(-a):
> > > > > O 10:33, dnia 2021-08-23 Kolo napisał(-a):
> > > > > > O 09:20, dnia 2021-08-23 gość napisał(-a):
> > > > > >
> > > > > > > Widzę, że kolega nie do końca zrozumiał przekaz jaki niesie stwierdzenie o ogrodzeniu się spółdzielni, więc pozwolę sobie wytłumaczyć to w sposób bardziej łopatologiczny.Oczywistym jest, że gmina nie powinna ponosić kosztów, związanych z utrzymaniem, czy oświetleniem terenów które nie są własnością miasta. Oczywistym jest także, że spółdzielnia nie funkcjonuje jak prywatna posesja i udostępnia swoje cięgi piesze, czy ulice innym mieszakńcom miasta. Idąc tokiem myślenia przepisu, na który powołała się izba obrachunkowa i burmistrz, spółdzielnia także może stwierdzić dlaczego miałaby ponosić większe koszty związane z utrzymanie tychże ulic. Nie oszukujmy się, im większa eksploatacja danego terenu, czy to chodnik, czy ulica, tym większe koszty utrzymania. Wychodząc z tego założenia spółdzielnia może podjąc kroki by teren ogrodzić i udostępnić tylko swoim mieszkańcom. Chciałem zwrócić uwagę,że prawo nigdy nie było idealne i zawsze można je zinterpretować inaczej, a poza durnymi przepisami, jako ludzie posiadamy takżde zdolność myślenia i komunikacji, której w/w sprawie zabrakło. Odnośnie relacji między spółdzielnią, a gminą. Na pewno nie powinny wyglądać na zasadzie sąsiedzkiej. Spółdzielnia leży w granicach gminy i powinny raczej funkcjonować jak jeden organizm, podejrzewam, że jakieś 50% mieszkańców miasta mieszka blokach spółdzielni. Nikt nie żąda od miasta żeby byłem sponsorem we wszystkim, mowa jest o kilku, czy kilkunastu latarniach, które domniemam nie są, aż tak wielkim obciążeniem dla budżetu. Jasnym jest,że korzyści są obupólne. Spółdzielnia udostępnia swój teren innym mieszakńcom, dba o stan techniczny opraw świetlnych, które są własnością miasta, a miasto jedynie opłaca energię elktryczną.
> > > > > > > Próba przedstawienia problemu i relacji między miastem, a spółdzielnią na przykładzie oświtlenia garażau sąsiada jest kolokwialnie mówiąc czystą hipokryzją.
> > > > > > O czym ględzisz człowieku. Tu nie ma miejsca na jakieś durne interpretacje prawa. Przepis jest jasny, za punkty świetlne znajdujące się na terenie spółdzielni płaci spółdzielnia, koniec kropka. Czy to tak trudno zrozumieć. Przepis może jest i nie życiowy, ale jest i burmistrz musi go przestrzegać. To, że w przeszłości było inaczej to nie znaczy , że nadal będzie trwał stan łamania w jakiś sposób prawa.
> > > > > Sam stwierdziłeś, że „ w jakiś sposób „, czyli nie do końca. Wystarczy dobra wola burmistrza, umowa za symboliczną złotówkę, prawo będzie przestrzegane i problem będzie rozwiązany. Swoje prywatne urazy należy schować w buty i traktować wszystkich mieszkańców jednakowo, dbając o ich bezpieczeństwo i komfort życia. Zasłanianie się prawem , to wielka hipokryzja, skoro jest proste rozwiązanie. Trzeba tylko chcieć !!!.
> > > >
> > > > No ale przecież było pisane ze Prezes nie chciał się spotkać i porozmawiać o tym z Burmistrzem. Choc ten go zapraszał się rozmowy i negocjacje... Czyli tzw. olewka. To nie dziwię się ze Petrykowski postąpił jak postąpił
> > >
> > > Szanowny burmistrz gdyby chciał naprawdę porozumienia sam by się pofatygował dla dobra wspólnego wszystkich. Kto miał w końcu problem? Ale olej dawno wyparował a i korona dawno już spadła. Nie jest człowiek dyplomatą.
> > No właśnie czyj to jest problem, bo według mnie niestety spółdzielni..
>
> Prawda jest taka, że Burmistrz mógł już w tamtym roku założyć sprawę, a czekał te 10 miesięcy zanim odłączył oświetlenie.
>
> To kto komu robi problem?
>
> Wygląda na to, że faktycznie przez 10 miesięcy prezes spółdzielni którego w interesie było zabezpieczyć potrzebę świetlną nie znalazł godziny czy dwóch aby pofatygować się do Burmistrza. Wstyd.
Są dwie prawdy : prawda i gówno prawda. Twoja wypowiedź zawiera tą drugą prawdę.

autor: nie jestem pewien, dodał 2021-08-24 23:00komentuj

> O 16:03, dnia 2021-08-23 Bez urazy napisał(-a):
> Wygląda na to, że faktycznie przez 10 miesięcy prezes spółdzielni którego w interesie było zabezpieczyć potrzebę świetlną nie znalazł godziny czy dwóch aby pofatygować się do Burmistrza. Wstyd.

Głośno było, że wprowadzono opłaty za nieczystości uzależnione od zużytej wody, a ty bierzesz prysznic 3 x dziennie...
Zasadę wprowadzą w Bartoszycach od 1 sierpnia tego roku, ale każą płacić dwa lata wstecz... Zgodzisz się?
Czy uznasz, że sposób naliczania jest niesprawiedliwy, a jeśli już, to możesz płacić od 1 sierpnia (przestaniesz się myć)?

autor: gość, dodał 2021-08-25 09:40komentuj

> O 23:00, dnia 2021-08-24 nie jestem pewien napisał(-a):
> > O 16:03, dnia 2021-08-23 Bez urazy napisał(-a):
> > Wygląda na to, że faktycznie przez 10 miesięcy prezes spółdzielni którego w interesie było zabezpieczyć potrzebę świetlną nie znalazł godziny czy dwóch aby pofatygować się do Burmistrza. Wstyd.
>
> Głośno było, że wprowadzono opłaty za nieczystości uzależnione od zużytej wody, a ty bierzesz prysznic 3 x dziennie...
> Zasadę wprowadzą w Bartoszycach od 1 sierpnia tego roku, ale każą płacić dwa lata wstecz... Zgodzisz się?
> Czy uznasz, że sposób naliczania jest niesprawiedliwy, a jeśli już, to możesz płacić od 1 sierpnia (przestaniesz się myć)?
Naćpałeś się czy co?

autor: nie jestem pewien, dodał 2021-08-25 15:11komentuj

> Naćpałeś się czy co?
Gościu, zmień dilera ;)

Sprawa jest podobna. Miasto wypowiedziało porozumienie w październiku. Określiło zasady, które dla spółdzielni są nieczytelne i niesprawiedliwe. Na koniec obciążyło spółdzielnię za dwa lata wstecz.
Zgodziłbyś się?

A gdyby, jak w innych miastach wprowadzono opłatę za śmieci wg zużycia wody, kiedy ty bierzesz 3 x dziennie prysznic, a sąsiad myje się raz w tygodniu, do tego miałbyś zapłacić za poprzednie dwa lata.
Zgodziłbyś się?

autor: Jan, dodał 2021-08-25 15:54komentuj

> O 13:59, dnia 2021-08-23 gość napisał(-a):
> > O 13:49, dnia 2021-08-23 Echo napisał(-a):
> > > O 11:09, dnia 2021-08-23 Tomasz napisał(-a):
> > > > O 10:33, dnia 2021-08-23 Kolo napisał(-a):
> > > > > O 09:20, dnia 2021-08-23 gość napisał(-a):
> > > > >
> > > > > > Widzę, że kolega nie do końca zrozumiał przekaz jaki niesie stwierdzenie o ogrodzeniu się spółdzielni, więc pozwolę sobie wytłumaczyć to w sposób bardziej łopatologiczny.Oczywistym jest, że gmina nie powinna ponosić kosztów, związanych z utrzymaniem, czy oświetleniem terenów które nie są własnością miasta. Oczywistym jest także, że spółdzielnia nie funkcjonuje jak prywatna posesja i udostępnia swoje cięgi piesze, czy ulice innym mieszakńcom miasta. Idąc tokiem myślenia przepisu, na który powołała się izba obrachunkowa i burmistrz, spółdzielnia także może stwierdzić dlaczego miałaby ponosić większe koszty związane z utrzymanie tychże ulic. Nie oszukujmy się, im większa eksploatacja danego terenu, czy to chodnik, czy ulica, tym większe koszty utrzymania. Wychodząc z tego założenia spółdzielnia może podjąc kroki by teren ogrodzić i udostępnić tylko swoim mieszkańcom. Chciałem zwrócić uwagę,że prawo nigdy nie było idealne i zawsze można je zinterpretować inaczej, a poza durnymi przepisami, jako ludzie posiadamy takżde zdolność myślenia i komunikacji, której w/w sprawie zabrakło. Odnośnie relacji między spółdzielnią, a gminą. Na pewno nie powinny wyglądać na zasadzie sąsiedzkiej. Spółdzielnia leży w granicach gminy i powinny raczej funkcjonować jak jeden organizm, podejrzewam, że jakieś 50% mieszkańców miasta mieszka blokach spółdzielni. Nikt nie żąda od miasta żeby byłem sponsorem we wszystkim, mowa jest o kilku, czy kilkunastu latarniach, które domniemam nie są, aż tak wielkim obciążeniem dla budżetu. Jasnym jest,że korzyści są obupólne. Spółdzielnia udostępnia swój teren innym mieszakńcom, dba o stan techniczny opraw świetlnych, które są własnością miasta, a miasto jedynie opłaca energię elktryczną.
> > > > > > Próba przedstawienia problemu i relacji między miastem, a spółdzielnią na przykładzie oświtlenia garażau sąsiada jest kolokwialnie mówiąc czystą hipokryzją.
> > > > > O czym ględzisz człowieku. Tu nie ma miejsca na jakieś durne interpretacje prawa. Przepis jest jasny, za punkty świetlne znajdujące się na terenie spółdzielni płaci spółdzielnia, koniec kropka. Czy to tak trudno zrozumieć. Przepis może jest i nie życiowy, ale jest i burmistrz musi go przestrzegać. To, że w przeszłości było inaczej to nie znaczy , że nadal będzie trwał stan łamania w jakiś sposób prawa.
> > > > Sam stwierdziłeś, że „ w jakiś sposób „, czyli nie do końca. Wystarczy dobra wola burmistrza, umowa za symboliczną złotówkę, prawo będzie przestrzegane i problem będzie rozwiązany. Swoje prywatne urazy należy schować w buty i traktować wszystkich mieszkańców jednakowo, dbając o ich bezpieczeństwo i komfort życia. Zasłanianie się prawem , to wielka hipokryzja, skoro jest proste rozwiązanie. Trzeba tylko chcieć !!!.
> > >
> > > No ale przecież było pisane ze Prezes nie chciał się spotkać i porozmawiać o tym z Burmistrzem. Choc ten go zapraszał się rozmowy i negocjacje... Czyli tzw. olewka. To nie dziwię się ze Petrykowski postąpił jak postąpił
> >
> > Szanowny burmistrz gdyby chciał naprawdę porozumienia sam by się pofatygował dla dobra wspólnego wszystkich. Kto miał w końcu problem? Ale olej dawno wyparował a i korona dawno już spadła. Nie jest człowiek dyplomatą.
> No właśnie czyj to jest problem, bo według mnie niestety spółdzielni..A jak jest w innych miastach ? Burmistrz podaje odlegle nam miasta gdzie ten problem sami Burmistrzowie wywołali.A dla mieszkańcow wstyd.

autor: Nick, dodał 2021-11-02 18:17komentuj

Od ponad 3 tygodnie nie świecą lampy na ul Grota-Roweckiego i ul. Orzeszkowej. Czyżby nowa forma oszczędności w budżecie miasta? Czy nieudolność?

autor: Janna, dodał 2021-11-02 21:20komentuj

> O 18:17, dnia 2021-11-02 Nick napisał(-a):
> Od ponad 3 tygodnie nie świecą lampy na ul Grota-Roweckiego i ul. Orzeszkowej. Czyżby nowa forma oszczędności w budżecie miasta? Czy nieudolność?

Nowy ład.

autor: No tak, dodał 2021-11-02 22:23komentuj

> O 21:20, dnia 2021-11-02 Janna napisał(-a):
> > O 18:17, dnia 2021-11-02 Nick napisał(-a):
> > Od ponad 3 tygodnie nie świecą lampy na ul Grota-Roweckiego i ul. Orzeszkowej. Czyżby nowa forma oszczędności w budżecie miasta? Czy nieudolność?
>
> Nowy ład.
Piotrusia ład.

przejdź do strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10


"Telewizja Kablowa Bart-Sat" informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych w dyskusji na forum Telewizji "Bart-Sat", zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania, w ciągu 24 godzin, wypowiedzi o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej czy też propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady Netykiety. Przypominamy, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.